Żeglarz powinien być na jachcie przede wszystkim dobrym członkiem załogi. Musi się poddać nie tylko obowiązującej dyscyplinie, lecz przede wszystkim musi poczuć się odpowiedzialny za wspólny dom, jakim jest jacht i załogowa rodzina. Od tego, jak będzie wykonywać pracę, zależeć będą manewry świadczące o wyszkoleniu i ambicji załogi. Nie znaczy to że od razu musimy dopływać „na biegu wstecznym” w zatłoczonym porcie.
Dobre wychowanie, skromność, pogoda ducha i humor, uczynność i koleżeńskość są warunkami utrzymania miłej atmosfery i wzajemnej przyjaźni między żeglarzami. Wobec ciasnoty na jachcie i nieustannego wzajemnego obcowania, szczególnie uciążliwi są w załodze osobnicy niechlujni, nie przyzwyczajeni do czystości osobistej i idealnego porządku. Nawet drobne przywary, które na lądzie zbytnio nie rażą, po kilku dniach żeglugi wzbudzają odrazę. Wulgarny sposób wysławiania, brak dobrego wychowania i grzeczności muszą zniechęcić każdego.
Dbałość o własny wygląd wymaga od żeglarza codziennej toalety. Na pokładzie trzeba być ubranym stosownie do pogody i okoliczności, w każdym zaś razie obowiązuje na jachcie noszenie obuwia o miękkiej, gumowej podeszwie. Bardzo pożądane są w rejsie instrumenty muzyczne, gdyż pozwalają miło spędzić czas wolny przy wspólnym śpiewie. Cały dobytek żeglarza powinien mieścić się w worku z żaglowego płótna (Nigdy w życiu plecak ze stelażem).
Przed wejściem na jacht należy zawsze zapytać „czy można?” i zdjąć obuwie na kei. W zwyczaju jachtowym leży okazywanie szacunku kapitanowi. Kapitan przy stole zajmuje honorowe miejsce, rozpoczyna jedzenie (załoga i goście czekają, aż kapitan powie „smacznego”).
Na jachtach żaglowych stosowany jest często zakaz gwizdania. Zwyczaj ten wywodzi się z wielkich rejowców, gdzie komendy podawano załodze świstawkami w melodyjny i wyszukany sposób. Każdy nieprzewidziany gwizd groził pomyleniem rozkazów i był zabroniony. Stąd i dzisiaj na rejsach szkolnych przestrzega się tego zwyczaju i ci, co gwiżdżą na pokładzie, są surowo karani. Zakaz gwizdania wdraża do samokontroli i opanowania odruchów, co jest warunkiem świadomej żeglarskiej dyscypliny.
Dbałość o jacht
O kulturze żeglarskiej załogi świadczy wygląd jachtu, na którym pływa. Nawet najstarszy i najskromniejszy jacht może zadowolić oko prawdziwego żeglarza, jeśli znać troskę o jego estetyczny wygląd, jeżeli znajduje się w idealnym klarze. Niedbalstwo załogi może w krótkim czasie doprowadzić nowy jacht do opłakanego stanu.
Umycie go z zewnątrz i wewnątrz, porządek w kambuzie należy do wachty kambuzowej, a ogólny porządek we wnętrzu do wachty portowej. Kiedy jacht manewruje, z jego burt nie powinny zwisać żadne liny, ani odbijacze. Załoga nie powinna wystawiać kończyn poza burtę i w żadnym wypadku moczyć nóg w wodzie, jesteśmy w ruchu!
Żeglarze nie zajęci bezpośrednio przy obsłudze lub klarowaniu powinni siedzieć lub leżeć na pokładzie i oczekiwać na komendę, która ich podniesie do sprawnego działania. Manewry każdego, zwłaszcza zaś obcego jachtu obserwowane są z lądu zawsze z krytycznym zainteresowaniem. Wygląd zewnętrzny statku i zachowanie się załogi w czasie manewrów decydują więc o opinii, na jaką sobie jacht zasłuży. Dbałość o estetyczny wygląd jachtu nie może ograniczać się do portów obcych.
Również w macierzystym porcie jacht powinien zawsze prezentować się jak najlepiej, a jego przekazanie następnej załodze wymaga doprowadzenia go przedtem do idealnego stanu i czystości.
Załoga
Wygląd załogi świadczy o jachcie, wygląd jachtu świadczy o załodze.
Jacht powinien być przygotowany do eksploatcji – powinien pozostawać w klarze. Polega to na wyczyszczeniu (ew. pomalowaniu) kadłuba (oraz drzewców). MEtalowe okucia powinny być oczyszczone do polysku. Żagle powinny być czyste i wyreperowane w sposób fachowy, muszą zaprzeczać określeniu „szmaty”. Końce lin nylonowych opalone, a konopowych czy bawełnianych zakończone opaskami. Do „dobrej praktyki morskiej” (na śródlądziu to określenie też funcjonuje) należy klar lin i żagli. Sklarowana lina to znaczy równie i starannie zbuchtowana i zawieszona. Klar portowy jachtu – to brak zbędnych rzeczy na pokładzie, porządek pod pokładem i umyty kadłub. Takie momenty jak taklowanie, roztaklowywanie czy powrót z dalekiego rejs, gdy trzeba suszyć rzeczy może się obejść bez bałaganu. Warto pamiętać o „odbijaczach” (nie – „obijaczach”), których wystawienie za burtę jest tylko uzasadnione w porcie, przy manewrach portowych, w sytuacji kolizyjnej, przy manewrach podchodzenia do burty innych jednostek lub przy podchodzeniu do nabrzeża kanału.
Załoga – najważniejsze by załoga zawsze wyglądała czysto i porządnie – szczególnie w porcie (toaleta osobista – golenie się, mycie). Po drugie by było załodze wygodnie w stroju. Zaopatrzona w miękie obuwie nie rysujące pokładu z podeszwami o dobrej przyczepności – nie polecam chodzenia na boso, wiem z własnego doświadczenia i wiem że jest to przyjemniejsze niż chodzenie w butach (proponuje sandały) -otóż ku przestrodze powiem co mi się stało – padał deszcz, pokład był mokry, szedłem na BOSO, i mimo wielkiego skupienia poślizgnąłem się i prawą nogą zahaczyłem o mocowanie want do pokładu – odciąłem sobie ok 1cm2 skóry na zewnętrznej części stopy – oczywiście była też krew 🙂 – nie polecam chodzenia na boso. Ubaranie powinno być ciepłe, łatwe w utrzymaniu czystości i wierzchnia część ubioru oczywiście nieprzemakalna. Nie zapomnijcie o nakryciu głowy – czapka lub kto co preferuje – oraz okulary przeciwsłoneczne. Wszystko powinno być łatwe do zdjęcia w przypadku wpadnięcia do wody. Jeszcze napiszę o przepisowym stroju żeglarskim – otóż są to białe spodnie, biała bluza z emblematem klubowym oraz granatowy beret – wszyscy na jachcie ubrani jednakowo.
Etykieta flagowa
Jachty śródlądowe nie noszą bander, ale proporzec klubowy na topie masztu. Jachty żeglujące po morzu podnoszą polską banderę sportową PZŻ. Jachty należące do Yacht Klubu Polski i Yacht Klubu Marynarki Wojennej „Kotwica” podnoszą swoje bandery klubowe zamiast bandery PZŻ. Na jachtach można podnieść również flagi osobiste – pod lewym salingiem. Flagi sponsorów podnosimy zazwyczaj na postoju, na przykład na sztagu. Topy masztów zarezerwowane są dla bander i proporca klubowego.
Jacht wchodzący na wody terytorialne i wewnętrzne polskie i obce, a także wychodzący z nich – musi mieć podniesioną banderę bez względu na porę dnia.
Banderę podnosi się:
w dniu otwarcia sezonu żeglarskiego – na jachtach i na maszcie klubowym.
z chwilą zaokrętowania kapitana.
przy przekraczaniu lini mety w regatach lub w razie wycofania się z regat.
o godz. 0800 każdego dnia żeglugi lub postoju w porcie z załogą na pokładzie.
Banderę opuszcza się:
w dniu zakończenia sezonu żeglarskiego.
z chwilą wyokrętowania kapitana
w momencie przekraczania lini startu regat (to w teorii, bo w praktyce – równocześnie z sygnałem ostrzeżenia)
o zachodzie słońca każdego dnia żeglugi i postoju jachtu w porcie z załogą na pokładzie.
Na znak żałoby:
banderę opuszcza się do połowy drzewca tylko w czasie postoju jachtu w porcie. W czasie żeglugi jacht niesie banderę opuszczoną do połowy masztu tylko wtedy, kiedy na pokładzie znajduje się ciało zmarłego. Jeżeli w obcym porcie panuje żałoba – należy i naszą banderę opuścić do połowy flagsztoku.
Stosunki społeczne
Odpoczynek w porcie czy w innym miejscu, gdzie dobija kilka jachtów – jest bardzo przyjemny pod warunkiem, że załogi przestrzegają pewnych przyjętych przez żeglarzy norm. Pierwsza z nich to: Nie zawadzaj innym. Druga: Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.
O ile nasz jacht cumuje czy kotwiczy obok drugiego jachtu – nikt nie powinien przeciwstawiać się przechodzeniu sąsiadów przez nasz pokład (np. dla wyhniesienia cumy na ląd czy jakichkolwiek innych wymagających tej wędrówki czynności). Ale przy tym zawsze przestrzega się zwyczaju zwracania się do prowadzącego jacht z prośbą o pozwolenie wejścia na pokład.
Pomoc ze strony jachtów, które już weszły do portu wobec jachtów nadpływających, należy do elementarnej grzeczności żeglarskiej.
Swój jacht należy ustawić tak, żeby załoga nie musiała mimo woli zaglądać do wnętrza sąsiedniego jachtu. Także członkowie załogi, przechodzący w razie potrzeby przez cudzy jacht na ląd, powinnie to czynić dyskretnie, bez krępowania sąsiadów, wybierając drogę przez część dziobową jachtu.
Zamierzając wypłynąć we wczesnych godzinach rannych lub nocą dorze jest zapytać sąsiadów kiedy oni chcą to uczynić i ewentualnie przecumować jacht poprzedniego dnia, żeby swoim odejściem o świcie nie budzić innych załóg.
Zakładając ucho cumy swojego jachtu na poler, należy zawsze tak ją umieścić, aby znalazła się POD cudzymi, już założonymi cumami.
1.Przed wypłynięciem popatrz w niebo. Tam zapisane są losy pogody na najbliższe godziny. Szybko przesuwające się chmury zapowiadają silny wiatr na dole już w najbliższym czasie. Kłębiasty wypiętrzony obłok z czarną podstawą to zapowiedź burzy, deszczu i wichury.
2.Jeśli w pobliżu nie ma żadnego górala, który – jak powszechnie wiadomo – potrafi najlepiej przepowiedzieć pogodę, zajrzyj przed wyjściem na wodę do kapitanatu, biura mariny lub popytaj innych. Dobrze jest ściągnąć prognozę z internetu lub przynajmniej obejrzeć mapkę synoptyczną w TV.
3.Nie licz na swój spryt i inteligencję – nie wypływaj, jeśli nic nie wiesz o żeglarstwie. Poczytaj „Jachting” lub „Żagle”, przejrzyj podręczniki, poradź się doświadczonego kolegi.
4.Wiatru nie widać, naucz się go wyczuwać lub prawidłowo rozszyfrowywać jego ślady na wodzie, lądzie i w powietrzu. Od kierunku wiatru zależy dokąd możesz płynąć, na pewno nie pod wiatr. Kąt martwy wynosi 80-120º.
5.W pobliżu brzegu, portu i pomostów manewruj ostrożnie. Jachty żaglowe nie stosują hamulców ani „całej wstecz!”
6.Sprawdź czy masz na pokładzie środki ratunkowe stosowne do wielkości i charakteru jachtu. Korzystaj z kamizelek ratunkowych, pianek, uprzęży bezpieczeństwa.
7.Komórkę miej przy sobie w wodoszczelnym opakowaniu. Jeśli nie znasz numeru alarmowego WOPR, dzwoń na 112.
8.Przed wypłynięciem zadecyduj czy wielkość Twoich żagli odpowiada sile wiatru. Nie wstydź się refować, czyli zmniejszyć powierzchnię grota. Łatwiej to zrobić przy brzegu niż na wodzie.
9.Już na wodzie zwracaj uwagę jak zmienia się pogoda. Jeśli wszyscy zrzucają żagle zrób to samo zaczynając od żagla trudniejszego, czyli grota. Najbezpieczniejszym kursem jest żegluga z wiatrem i w szuwary najbliższego brzegu.
10.Nie opuszczaj swojego jachtu, nawet, gdy się przewróci, chyba, że to Twój jacht opuści Ciebie i zatonie. Kadłub przewróconego jachtu jest lepiej widoczny niż głowa człowieka w wodzie. Jeśli nie zrobiłeś tego wcześniej, załóż kamizelkę ratunkową. Utrzyma Cię na wodzie nawet gdy stracisz przytomność. Największym zagrożeniem jest wychłodzenie ciała, więc nie rozbieraj się i nie trać energii na niepotrzebne czynności.